Przyczepa

Witam
Adam oraz jego brat Witek byli na 3 lub 4 obozach. Na pewno byli na pierwszym i drugim. Pierwszy zorganizowaliśmy ze Stachem na „dziko”, nad jeziorem Łętowskim. Była piękna pogoda. Młodzi wędkarze połowili krasnopióry. Sami gotowaliśmy jedzenie. Więc pieniędzy mieliśmy tyle, że wystarczało na frykasy. Podobnie było na drugim obozie, tylko lipiec był zimny. Krasnopióra zeszła na głęboką wodę i z wędkowaniem było nie najlepiej. Dzisiaj Adam jest studentem 3 roku Politechniki. Robi kapitalny remont własnego samochodu. Mechaniki, blacharstwa, lakiernictwa nauczył się od Ojca – który WSZYSTKO umie naprawić. Wspólnie z Adamem – tak mawiał Zagłoba – wymalowaliśmy przyczepę do przewożenia łódki. Przyczepy ubezpieczyłem. Możemy zaczynać sezon. Adam – dziękuję!
A Witek? Witek dociera nową oponę w Hondzie.
Po południu kosiarką Romka wykosiłem trawy przy płotku i poderżnąłem mlecze. Romuś – zabrakło paliwa, nie było żyłki. A Ojciec Adama coś zrobił i już jest sprawna. Dzięki za dobre serce i użyczenie kosiarki. W ten to sposób – melduje – plan dnia wykonałem.

Maturzyści zajrzyjcie pod ten adres http://www.operon.pl/www/matura2007/dla_nauczyciela.php?c=probna_matura