Słupia naszą rzeką – inkubacja. Wtorek

Program „Słupia naszą rzeką” jest odpowiedzią na potrzebę kształcenia społeczeństwa
o skutkach bezmyślnego stosunku człowieka do naturalnego środowiska przyrodniczego.
Jest kierowany do uczniów szkół Gminy Dębnicy Kaszubskiej, Kobylnicy, Słupska i Miasta Słupsk. Poprzez edukację ekologiczną poznają oni prawa funkcjonujące w środowisku przyrodniczym, ich piękno oraz wpływ na życie człowieka. Uświadomi im, że człowiek poprzez działalność doprowadza do niszczenia środowiska przyrodniczego; że przyroda bez człowieka może żyć, ale człowiek bez przyrody zginie.
Kłusownictwo stało się zagrożeniem dla zachowania gatunku ryb wędrownych. Bierna obserwacja, to przyzwolenie na bezprawne niszczenie przyrody.
Troć oraz łosoś są w Słupi najcenniejszymi przyrodniczo gatunkami ichtiofauny. Występujące od wieków naturalne populacje tych ryb podlegały odłowom gospodarczym, a rybactwo łososiowe i trociowe było istotnym czynnikiem kształtującym dochody nadrzecznych miast
i wsi. Niestety na skutek zabudowy hydrotechnicznej, regulacji rzek, wycinaniu nadbrzeżnych drzew, lokalizacji hodowli ryb łososiowatych oraz innych zagrożeń wiele
z nich uległo zagładzie lub poważnemu ograniczeniu liczebności. Ryby wędrowne docierają do zapory w Krzyni, która zamyka dalszą wędrówkę. Rzeka Skotawa dostępna jest do elektrowni w Skarszewie Dolnym – ten odcinek rzeki jest jednym z największych tarlisk troci.
Oba te gatunki są dzisiaj zależne od czynnych działań ochronnych, do których zaliczyć można m.in.: sztuczny wychów, zarybienia, ochronę wód przez zanieczyszczeniami oraz kłusownictwem. W Słupi ochrona przed kłusownictwem powinna stać się absolutnym priorytetem. Ryby są przedmiotem masowej eksploatacji w celach konsumpcyjnych. Presja kłusownicza jest podstawowym zagrożeniem, głównie dla populacji łososi, troci, pstrągów potokowych i lipieni. Szczególnej ochronie powinny podlegać także ich tarliska. Proceder kłusowniczy jest w dalszym ciągu jednym z głównych czynników limitującym ilość ryb
w rzekach. Wydeptane brzegi, ślady krwi i palonych ognisk świadczą o obecności kłusowników w rejonie tarlisk.
Świadomość w społeczności, a szczególnie wśród dzieci i młodzieży, może mieć wpływ na minimalizację istniejących zagrożeń dla cennych ryb wędrownych.