Mycie

Hej, hej
Mycie nie zawsze sprawia przyjemność, szczególnie gdy „ciepłownicy Stasia” ogłoszą dwutygodniową przerwę. Ale mycie przyczepy nie jest od nich uzależnione, więc z przyjemnością pojechałem na myjnie samochodową. Przy okazji umyłem auto. Myjnia „Bryza” za 40 złotych wszystko umyła, wyszorowała i wypłukała.
Teraz tylko krzaczki i rybki.