Może na ryby

Witam
w Izbicy bierze duży leszcz, na Krzyni Józek łowi „kluseczki”, tak nazywa tłuste kiełbiki. Romek z Zygmuntem wybierają się jutro do Damnicy. Tylko ja siedzę w domu. Przestałem wędkować, czy co? Dzisiaj znowu przy przyczepie, ale to już finisz. Malowałem felgi. Boguś pomagał. Ładnie ?
Z rozpędu wykosiłem trochę trawy przed blokiem. Jutro z Heniem dokończymy kośby. No i zobaczcie jak urosła trawa na „spacerniaku”, Megunia już się w niej chowa.
Na myjnię z przyczepą i na ryby.